„Przyjaciele moi i przyjaciółki!Nie odkładajcie na później ani piosenek, ani egzaminów, ani dentysty, a przede wszystkim nie odkładajcie na później miłości.Nie mówcie jej "przyjdź jutro, przyjdź pojutrze, dziś nie mam dla ciebie czasu". Bo może się zdarzyć, że otworzysz drzwi, a tam stoi zziębnięta staruszka i mówi "Przepraszam, musiałam pomylić adres..." I pstryk, iskierka gaśnie.”

czwartek, 17 marca 2016

Pierwsze oznaki


Jaskrawy ptak
unosi się na tle błękitnego obrazu nieba
Przelatuje nad rozentuzjazmowanym
tłumem młodych ludzi
Może nawet na niego nie spojrzą…

Pomarańczowy blask wschodzącego słońca
odbija się o szyby twojego nowoczesnego auta
Ty pędzisz do pracy, bo znowu zaspałeś
Nawet nie zerkniesz na te piękne promienie
Przecież nie masz na to czasu…

Zatrzymaj się,
Stań,
Zaczekaj!
 
Może to ostatni moment,
bo na pewno nie pierwszy.
Spójrz w prawo, potem w lewo
Od czasu do czasu zerknij w górę
Może dojrzysz coś, czego szukałeś
Lecz wcześniej nie potrafiłeś tego dostrzec.

poniedziałek, 15 lutego 2016

Świat bez Ciebie

tak z okazji wczorajszych walentynek :)
Dwa wiersze o miłości pisane na konkurs.
Ten właśnie otrzymał wyróżnienie :D :

Czymże jest tęcza
Bez pięknych kolorów?
Co to za róża,
Którą ukłuć się nie można?
Jaka byłaby wiosna
Bez pięknych odcieni zieleni?
Co to byłaby za bajka
Bez szczęśliwego zakończenia?
Co to za świeczka,
która nie daje blasku?
Kimże jest rycerz
Bez swojej zbroi?
Cóż to za ptak,
który latać nie potrafi?
Co to za pustynia,
Na której nie ma piasku?
Czymże zatem jest moje życie,
Gdy obok nie ma ciebie?

Razem

Ja
I Ty
Na zawsze połączeni
Gnamy przed siebie
I już nic nas nie zatrzyma

Ja
I Ty
Na zawsze razem
W świecie gdzie przez wieczność
Chcemy iść w parze

Ja
I Ty
Błądzimy po bezdrożach
I już nikt nas nie rozdzieli


Już nie Ja
Ani nie Ty
Tylko My
Tak w siebie zapatrzeni
Tak w sobie pogrążeni
Tylko sobie przeznaczeni

poniedziałek, 4 stycznia 2016

Egoista

Stop!
Zatrzymaj się
Czy widzisz to dziecko?
Samotne, łzawiące, milczące…
Wśród pędzącego świata
Cierpiące przez epidemie egoistów

Przecież TY jesteś jednym z nich!
Wbiegasz w wir zdarzeń
zmierzający do lepszego jutra
Zapominając o teraźniejszości
Pogrążony w nikczemności tłumu
Nawet nie potrafisz spojrzeć
W te zapłakane oczy
Tkwiące w wygłodniałym ciałku

Tylko że ONE CIĘ widzą
Ta bezradna para oczek
Spogląda w twoją stronę
Lecz TY jesteś jednym z NICH
Zagorzały materialista
Z dobrą furą i wyszczotkowanymi butami


Nie wstyd Ci?

niedziela, 6 grudnia 2015

Monotonia


Jeden dzień, drugi dzień, trzeci dzień…. I oczywiście każdy kolejny także. Wstajesz rano, pijesz poranną kawę, zjesz jakieś lekkie śniadanko i w końcu wychodzisz. Wsiadasz do samochodu lub biegniesz na przystanek, bo autobus odjeżdża za 4 minuty, następnie wchodzisz do pracy z poczuciem i optymizmem, że pozostało jeszcze tylko 8 godzin pracy. Brak radości z tego co robisz, zbyt małe poświęcenie, nie wspominając o zaangażowaniu, którego przebłysku nawet nie było. Jesteś trochę młodszy? To nic nie zmienia, tylko zamiast pozycji „praca” w twoim życiu jest „szkoła”. Lekcja, przerwa, lekcja, przerwa…. I tak w kółko. Następnie autobus, dom, obiad, nauka, kolacja, Facebook i łóżko. Można powiedzieć, że tak wygląda życie większości ludzi na tym świece. Każdy dzień jest taki sam, każdego dnia robimy takie same rzeczy i nawet nie staramy się czerpać z nich radości. To nie jest normalne, lecz niestety prawdziwe i coraz częściej spotykane. Najgorsze w tym wszystkim jest jednak to, że nie staramy się tego zmienić. Mnie osobiście już się zbrzydła ta monotonia. Chce coś zmienić lecz nie wiem co. Patrząc na to jednak z drugiej strony, oczami nastolatki, która chodzi do szkoły i jeszcze na siebie nie zarabia. Wraz z koleżanką wychodzimy ze szkoły i pada jedno proste pytanie „gdzie idziemy?”, chcemy coś zrobić, rozerwać się, w końcu jest piątek. Mamy już dość schematu typu: dom- szkoła, dom- szkoła. I właśnie na tym pytaniu zazwyczaj kończy się nasza wyprawa. Dziś wszystko kosztuje, a nie ma miejsca, w którym można byłoby posiedzieć, pogadać i np. zjeść coś zdrowego, a zarazem nie drogiego.  Owszem usiąść można w parku, można nawet pójść na Orlik i w coś pograć, ale chyba nie zimą. Mamy zaledwie 3 stopnie na termometrze, mamy marznąć? W takim przypadku zostaje pójście do „Besta”, choć przyznaje sam zapach mnie odrzuca, czasami gdy mamy więcej czasu udamy się do MC’a i nafaszerujemy się jakimiś obleśnymi Fast foodami. Choć przyznaje tam do jedzenia to nic dobrego nie ma. Oczywiście nie chce tu robić żadnej antyreklamy.  No tak, że my nie pomyślałyśmy, przecież można się udać do galerii i pochodzić po sklepach. Zapomniałam, że galerie ustawili na końcu miasta i zanim do niej dotrzemy będzie już czas wracać. Dziwne zrządzenie losu, nic nam nie sprzyja.
Tym oto sposobem los nas chce, abyśmy zamknęli się z codziennym życiu kończącym się na tym, iż nawet w piątek wrócimy prosto ze szkoły do domku i tu się zaszyjemy. Hola, hola… przecież jeszcze jest weekend, podczas którego możemy się zabawi ć na niesamowitych dyskotekach, pełnych dzieci, którzy chcą udać dorosłych i robią sobie fotki z alkoholem. Przecież to jest takie dojrzałe zachowanie.
Więc w dalszym ciągu zostaje nam zadane pytanie, co my mamy robić? Jeżeli coś jest to albo za daleko, albo za drogo, nie pozostaje nam chyba nic innego jak zamknąć się w świecie codzienności i wychować na zapatrzonych w siebie ludzi niecieszących się z własnego życia. To nie będzie miłe za kilka, kilkanaście lat, gdy najliczniejsza grupa w społeczeństwie, dzisiejsi nastolatki będą w tym wieku, iż to na nas będzie spoczywał obowiązek prowadzenia państwa i dbania o dobro obywateli naszego pięknego kraju.

Wiecznie Młody

-Kochana mamo- przepraszam cię za wszystko
Chciałem inaczej, lecz życie szybko znikło
W głowie mi się miesza,
nie mam siły więcej.
Przeproś ode mnie tatę-
- wiem, że chciał dla mnie
 wszystko co najlepsze
Pozdrów też braciszka,
będzie w moim sercu wiecznie,
bardzo go kocham
i już za nim tęsknie.

Będą za nim płakać-
to nie przyszło mu do głowy
Został egoistą,
 bo to jego głowa boli
W kieszeni kartka podpisana,
że jest dawcą honorowym
Znowu pędzi,
na skrzyżowaniu nie zaczeka
Nikt nie zapyta: czy coś ci jest?
Może coś cię boli?
Wszyscy od razy twierdzą,
 że w głowie się pierdoli

Motocykle to była jego pasja
zostawił swoje życie gdzieś
w centrum miasta


Na jego grobie
 Wciąż znicz się pali
 Zapala go chłopak,
któremu serce swe zostawił

czwartek, 21 maja 2015

Wypracowanie- "Zbrodnia i kara"

Czy można zabić drugą osobę, jeśli uważamy ją za człowieka nikomu niepotrzebnego, za pospolitą „wesz” wyłudzającą od biednych ludzi ostatni grosz? Czy zbrodnia popełniona nawet dla dobra ogółu wywołuje w człowieku emocje, z którymi nie można sobie poradzić? A może w jakiś sposób idzie odkupić swoje winy czyniąc pożytek z majątku uzyskanego od zamordowanej osoby?
Dramat Fiodora Dostojewskiego pisuje nam kilkanaście dni z życia Rodiona Raskolnikowa. W celu rozpoczęcia studiów przeprowadza się do Petersburga, zostawiając w rodzinnym domu matkę i siostrę. Niestety przerywa studia prawnicze. Poznajemy go w trudnej sytuacji materialnej, gdyż niedawno przestał udzielać korepetycji, z których się utrzymywał. Bohater zmuszony biedą zanosi swoje pamiątki do lichwiarki Alony Iwanowny. Jest to starsza kobieta, która zajmuje się przyjmowaniem cennych rzeczy w zastaw. Nie robi ona tego uczciwie. Zdziera od biednych ludzi ostatnie grosze naliczając wysoki procent od danych przedmiotów. Jeżeli natomiast ktoś spóźni się z zapłatą zastaw przepada.
Pewnego razu wracając od lichwiarki Rodion postanowił wstąpić do traktierni. Był tam świadkiem rozmowy studenta i oficera, którzy dziwnym zbiegiem okoliczności rozmawiają o Alonie.  Student podjął temat zabójstwa staruchy. Twierdził, że nikt by nie zauważył jej braku, a z pieniędzy, które ona posiada, można by uczynić wiele dobrego dla setek ludzi. Stwierdza, iż jeden zły czyn może odkupić tysiące dobrych uczynków uczynionych z jej pieniędzy „… i jak sądzisz, czy tysiące dobrych czynów nie zamażą jednej drobniutkiej zbrodni?”
Rozmowa podsłuchana w jadłodajni była na rękę głównemu bohaterowi. Dowiedział się szczegółów o Alonie Iwanwnej oraz jej młodszej siostrze, z którą zamieszkiwała, jak i umocnił się w przekonaniu, iż jest to „głupia, bezmyślna, nic nie warta, zła, chora baba, nikomu niepotrzebna, owszem, szkodliwa…” Raskolikow podczas wizyt u lichwiarki starannie rozglądał się po jej mieszkaniu i z dokładnością przyglądał się kobiecie i jej poczynaniom. Starał się zapamiętać jej każdy ruch, który mógłby ułatwić mu planowane morderstwo.
Głównym motywem popełnienia zbrodni przez byłego studenta jest jego sytuacja materialna. Brakowało mu pieniędzy, a lichwiarka miała ich mnóstwo, więc jakby trafiły one w jego ręce, to przestałby byś już obciążeniem dla matki, a może nawet wróciłby na studia. Był przekony, że są na świecie dwa rodzaje ludzi i tylko jednym powinno należeć się doskonałe życie- wybitnym jednostkom, do których zaliczał samego siebie. Natomiast Alona była pchłą, która nic w tym świecie nie znaczyła, a tylko go rujnowała. Chciał się w cielić w rolę Boga, który decyduje o tym, dla kogo jest miejsce na świeci, a kogo należy zlikwidować dla dobra ogółu.
Rodion jednak nie do końca przemyślał zabójstwo. Co prawda fizycznie wszystko poszło według planu. Nikt go nie widział na miejscu zbrodni, ani nie zostawił żadnych śladów na niego wskazujących. Jednak psychicznie nie wszystko poszło tak jak powinno. Zaraz po dokonanym przestępstwie Raskolnikow zachorował. Mdlał w każdym momencie, gdy w pobliżu podjęty został temat morderstwa, robiło mu się słabo i strasznie bladł. To wpływało na jego niekorzyść. Kolejną rzeczą był fakt, iż zerwał kontakt ze swoją matką i siostrą chcąc im zaoszczędzić cierpienia. Żył w ciągłym strachu. Wiedział, że musi się ukrywać w każdym człowieku widział swojego wroga.
Każdy zły czyn niesie za sobą jakieś konsekwencję. W tym przypadku nawet, gdy Rodion wszystko dokładnie zaplanował, nie przemyślał jednak konsekwencji, jakie go czekają.  Motyw zbrodni może być mocny i solidny, jednak każdy człowiek ma prawo do życia. Jak i każdy ma sumienie, które prędzej czy później daje o sobie znak i nie pozwala nam na niektóre czyny. Okazuje się, że choćbyśmy zaplanowali czyn od A do Z, nigdy nie wiemy, jak nasza psychika zareaguje.. Może nam się wydawać, że wszystko będzie dobrze, jednak umysł nas często zawodzi. 
prędzej czy później daje o sobie znak i nie pozwala nam na niektóre czyny. Okazuje się, że choćbyśmy zaplanowali czyn od A do Z, nigdy nie wiemy, jak nasza psychika zareaguje.. Może nam się wydawać, że wszystko będzie dobrze, jednak umysł nas często zawodzi.