Czy można
zabić drugą osobę, jeśli uważamy ją za człowieka nikomu niepotrzebnego, za
pospolitą „wesz” wyłudzającą od biednych ludzi ostatni grosz? Czy zbrodnia
popełniona nawet dla dobra ogółu wywołuje w człowieku emocje, z którymi nie
można sobie poradzić? A może w jakiś sposób idzie odkupić swoje winy czyniąc
pożytek z majątku uzyskanego od zamordowanej osoby?
Dramat
Fiodora Dostojewskiego pisuje nam kilkanaście dni z życia Rodiona Raskolnikowa.
W celu rozpoczęcia studiów przeprowadza się do Petersburga, zostawiając w
rodzinnym domu matkę i siostrę. Niestety przerywa studia prawnicze. Poznajemy
go w trudnej sytuacji materialnej, gdyż niedawno przestał udzielać korepetycji,
z których się utrzymywał. Bohater zmuszony biedą zanosi swoje pamiątki do
lichwiarki Alony Iwanowny. Jest to starsza kobieta, która zajmuje się
przyjmowaniem cennych rzeczy w zastaw. Nie robi ona tego uczciwie. Zdziera od
biednych ludzi ostatnie grosze naliczając wysoki procent od danych przedmiotów.
Jeżeli natomiast ktoś spóźni się z zapłatą zastaw przepada.
Pewnego razu wracając od lichwiarki Rodion postanowił wstąpić do traktierni. Był
tam świadkiem rozmowy studenta i oficera, którzy dziwnym zbiegiem okoliczności
rozmawiają o Alonie. Student podjął
temat zabójstwa staruchy. Twierdził, że nikt by nie zauważył jej braku, a z
pieniędzy, które ona posiada, można by uczynić wiele dobrego dla setek ludzi.
Stwierdza, iż jeden zły czyn może odkupić tysiące dobrych uczynków uczynionych
z jej pieniędzy „… i jak sądzisz, czy tysiące dobrych czynów nie zamażą jednej
drobniutkiej zbrodni?”
Rozmowa
podsłuchana w jadłodajni była na rękę głównemu bohaterowi. Dowiedział się
szczegółów o Alonie Iwanwnej oraz jej młodszej siostrze, z którą zamieszkiwała,
jak i umocnił się w przekonaniu, iż jest to „głupia, bezmyślna, nic nie warta,
zła, chora baba, nikomu niepotrzebna, owszem, szkodliwa…” Raskolikow podczas
wizyt u lichwiarki starannie rozglądał się po jej mieszkaniu i z dokładnością
przyglądał się kobiecie i jej poczynaniom. Starał się zapamiętać jej każdy ruch,
który mógłby ułatwić mu planowane morderstwo.
Głównym
motywem popełnienia zbrodni przez byłego studenta jest jego sytuacja
materialna. Brakowało mu pieniędzy, a lichwiarka miała ich mnóstwo, więc jakby trafiły
one w jego ręce, to przestałby byś już obciążeniem dla matki, a może nawet
wróciłby na studia. Był przekony, że są na świecie dwa rodzaje ludzi i tylko
jednym powinno należeć się doskonałe życie- wybitnym jednostkom, do których zaliczał
samego siebie. Natomiast Alona była pchłą, która nic w tym świecie nie
znaczyła, a tylko go rujnowała. Chciał się w cielić w rolę Boga, który decyduje
o tym, dla kogo jest miejsce na świeci, a kogo należy zlikwidować dla dobra
ogółu.
Rodion
jednak nie do końca przemyślał zabójstwo. Co prawda fizycznie wszystko poszło
według planu. Nikt go nie widział na miejscu zbrodni, ani nie zostawił żadnych
śladów na niego wskazujących. Jednak psychicznie nie wszystko poszło tak jak
powinno. Zaraz po dokonanym przestępstwie Raskolnikow zachorował. Mdlał w
każdym momencie, gdy w pobliżu podjęty został temat morderstwa, robiło mu się
słabo i strasznie bladł. To wpływało na jego niekorzyść. Kolejną rzeczą był
fakt, iż zerwał kontakt ze swoją matką i siostrą chcąc im zaoszczędzić
cierpienia. Żył w ciągłym strachu. Wiedział, że musi się ukrywać w każdym
człowieku widział swojego wroga.
Każdy zły
czyn niesie za sobą jakieś konsekwencję. W tym przypadku nawet, gdy Rodion
wszystko dokładnie zaplanował, nie przemyślał jednak konsekwencji, jakie go
czekają. Motyw zbrodni może być mocny i
solidny, jednak każdy człowiek ma prawo do życia. Jak i każdy ma sumienie,
które prędzej czy później daje o sobie znak i nie pozwala nam na niektóre czyny.
Okazuje się, że choćbyśmy zaplanowali czyn od A do Z, nigdy nie wiemy, jak
nasza psychika zareaguje.. Może nam się wydawać, że wszystko będzie dobrze,
jednak umysł nas często zawodzi.
prędzej czy później daje o sobie znak
i nie pozwala nam na niektóre czyny. Okazuje się, że choćbyśmy zaplanowali czyn
od A do Z, nigdy nie wiemy, jak nasza psychika zareaguje.. Może nam się
wydawać, że wszystko będzie dobrze, jednak umysł nas często zawodzi.