„Przyjaciele moi i przyjaciółki!Nie odkładajcie na później ani piosenek, ani egzaminów, ani dentysty, a przede wszystkim nie odkładajcie na później miłości.Nie mówcie jej "przyjdź jutro, przyjdź pojutrze, dziś nie mam dla ciebie czasu". Bo może się zdarzyć, że otworzysz drzwi, a tam stoi zziębnięta staruszka i mówi "Przepraszam, musiałam pomylić adres..." I pstryk, iskierka gaśnie.”

niedziela, 1 grudnia 2013

Nikt nie jest anonimowy

Zacznijmy od spraw podstawowych i informacyjnych. Czym zatem jest anonimowość? Ja myślę, że jest się anonimowym, gdy próbujemy na kogoś najechać nie podpisując się pod tym. Oczywiście nie jest to tylko taka sytuacja. Robimy coś w sieci, piszemy, dodajemy fotki, klikamy różne lajki na facebooku, ludzie nas nie widzą, nie wiedzą kim jesteśmy, jesteśmy anonimowi. Do czasu! Bo przychodzi moment, że tego czasu brakło, jest zwykłe BENC i światełko znika. Wszystko wychodzi na jaw.
Jestem na tym świecie trochę ponad siedemnaście lat i nadal nie rozumiem ludzi. Zastanawiam się ile jeden człowiek może wlać do swojego mózgu głupoty. Biorąc pod uwagę siebie, przyznaje- dużo, ale gdy spotykam na swojej drodze ludzi o większej ilości tego czynnika to zadaje sobie pytanie- jak oni to robią? Z jednej strony nasuwa się- szacun za wytrzymałość, natomiast z drugiej- weź wyjdź!
Do rzeczy! Hejted był głośną sprawą i głupio byłoby pisać o tym  i od nowa drążyć ten temat. Narobił jednak wiele szumu i należałaby mu się ta strona. Może nie koniecznie mu, jak inteligentnym ludziom, którzy chcieli być tak bardzo fajni, że potrafili komuś coś wytknąć, czujecie ten sarkazm?
J  Jak już wspomniałam głupota ludzka nie zna granic.  Ja bym to nazwała jednym słowem- tchórzostwo. Ale miało być jednak o anonimowości, więc cały genialny hejted będzie moim oparciem i na jego podstawie zbuduję ten artykuł. Co człowiekowi daje anonimowość? Prędzej czy później i tak się wszystko wyda, ale spoko przecież jest ta frajda „ale mu napisałem!” Ok., napisałeś, obraziłeś go, niesamowity tekst, na pewno to weźmie sobie do serca, no właśnie, on to poczuje. Dlaczego nie powiedziałeś prosto w oczy, tylko napisałeś anonimowo? Bo się bałeś. Reakcji. Przecież mogłeś usłyszeć coś na swój temat i wtedy by zabolało. A co jeśli zadałeś ból? Przecież to tylko kilka słów, ale tylko dla niektórych, innych zaś te słowa zabolą. Bardzo zabolą.
Ludzie zastanówcie się co robicie, bo nie każdy jest taki sam, każdy ma uczucia i każdy ma inne. Jednak nadal zbiegam małymi kroczkami z toru.  W anonimowości cały sekret polega na tym, że nigdy nie jest się anonimowym. Przecież jest wiele możliwości by sprawdzić kim jest osoba po drugiej stronie. Policja takie rzeczy szybko rozwiązuje. Mamy XXI wiek, a technologa idzie do przodu, więc logiczne jest to, że z dnia na dzień można szybciej znaleźć tego co się siedzi po drugiej stronie monitora. Więc, taka uwaga na koniec, pomyślcie dwa razy zanim coś zrobicie. Bo często jest tak, że coś co dla ciebie jest żartem w rzeczywistości żartem nie jest. Najpierw się zastanów, potem rób, nie na odwrót, bo to się może źle skończyć. A gdy już coś zrobisz to miej odwagę się przyznać, a nie siedź cicho z nadzieją, że może się nie wyda, bo to moim zdaniem jeszcze większe tchórzostwo.

......

Komentarz Natalii po przeczytaniu:  Kocham twoją szczerość. :) Nadal nie wiem czy szkolna gazetka ją zaakceptuje, ale co mi tam, nie takie rzeczy już się pisało :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz