„Przyjaciele moi i przyjaciółki!Nie odkładajcie na później ani piosenek, ani egzaminów, ani dentysty, a przede wszystkim nie odkładajcie na później miłości.Nie mówcie jej "przyjdź jutro, przyjdź pojutrze, dziś nie mam dla ciebie czasu". Bo może się zdarzyć, że otworzysz drzwi, a tam stoi zziębnięta staruszka i mówi "Przepraszam, musiałam pomylić adres..." I pstryk, iskierka gaśnie.”

niedziela, 13 października 2013

Słów kilka o sztuce przegrywania

Przegrałyśmy. No szkoda, ale to przecież tylko wynik, głupie cyferki zapisane na tablicy. Przegrywać też trzeba umieć. Jeśli tego nie opanujesz, nie masz co pokazywać się na boisku. Ważniejsze jest, że podjęłyśmy próbę i że była świetna zabawa. My, dziewczyny to tak odbieramy, a co z płcią przeciwną? Dla nich najczęściej liczy się tylko jedno: ośmieszyć. To jest chore! Dobra, może nie jesteśmy takie dobre w te całe gierki w piłkę nożną i w siatkę, ale w końcu się staramy. Dlaczego oni nic nie mówią, jak im samym się nie uda i przegrają jakiś meczyk? Wtedy to się nie liczy, zamykają temat i tylko spróbuj do niego wrócić. Ale przecież nie ma nic przyjemniejszego, jak wyśmiać dziewczyny, że… przegrały (oni określiliby to nieco mocniej i prymitywniej). Oczywiście nie każdy tak reaguje. Są chłopacy, których to po prostu nie interesuje. Ale ci typu „ja umiem wszystko najlepiej” to często mocno przesadzają. Każdy kiedyś zaczyna, a początki są zawsze najtrudniejsze. Tylko szkoda, że niektórzy tego nie rozumieją. Zwykłe, bezczelne cwaniaki, którym się wydaje, że we wszystkim są najlepsi.
           Spotkałam się osobiście z przypadkiem dziewczyny, która nie chciała grać w siatkę, gdy miałyśmy rozegrać mecz, a w te klocki jest całkiem dobra. Oczywiście dla naszej drużyny było to osłabienie, więc postanowiłam zapytać, dlaczego? Odpowiedziała szczerze, że chłopacy się później śmieją. Zastanawia mnie tylko to, dlaczego oni się tak zachowują? Co im to daje? Chcą zabłysnąć przed kolegami? Raczej słaby pomysł. Na szczęście dziewczynę udało mi się namówić do gry. Bo my w razie czego umiemy zarówno wygrywać jak i przegrywać... z honorem.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz