Idzie
człowiek chodnikiem, spogląda, widzi grosik. Nachyla się, sięga ręką, podnosi.
Pierwsza myśl- chuchnąć, schować do kieszeni – „na szczęście”. Nie wiem, jak to
się dzieje, że ludzie są tacy naiwni i mają nadzieję, że jeden malutki
pieniążek może przynieść szczęście. Według mnie SZCZĘŚCIE to coś więcej niż
grosik, który w dzisiejszych czasach nic nie jest warty, czterolistna
koniczynka, którą coraz trudniej znaleźć na łące, czy łapanie się za guzik, gdy
zobaczymy kominiarza. A tego spotyka się na ulicach coraz rzadziej. Na szczęście trzeba zapracować. To nie
jest takie hop siup - i już. Tak samo działa to w drugą stronę. Czarny kot
przebiegający nam drogę prawdopodobnie przynosi pecha. Pecha to możemy mieć
wtedy, gdy na niego wjedziemy, a nie gdy przebiegnie kilka metrów przed
samochodem. Co ma się stać, to się stanie, bez różnicy czy ten nieszczęsny
kotek akurat znajdzie się przed naszymi oczami, czy też nie. Siedem lat
nieszczęścia, jak się nie mylę jest wtedy, gdy rozbije się lusterko. Czyli
przez ten okres czasu nic szczęśliwego nie może się stać. Czyli, gdy stłukę
lusterko, nie będę się spotykać ani rozmawiać z przyjaciółmi, nie poznam nowych
ludzi, nie będę się śmiać, bo przecież to wszystko to dla mnie właśnie
szczęście.
Przede mną przebiegł już nie raz taki zwierzak i jakoś nic mi się nie stało.
Tak samo kilka razy zdarzyło mi się znaleźć najmniejszy pieniążek na chodniku i
szczęścia to także mi nie przyniosło. Życie piszę nam różne, czasami nawet
okropne scenariusze i to, że znajdziemy odpowiednią koniczynkę niczego nie
zmieni. Człowiek może się tylko i wyłącznie łudzić, że dzięki takiemu małemu
incydentowi zdarzy się coś niezwykłego. Takie samo zdanie mam na temat piątku
trzynastego. Nie wiem, ilu z was wie, że w tym roku były już dwie takie daty: w
styczniu i kwietniu, a czeka nas to jeszcze w lipcu. Niektórzy powiedzą, że
pechowy rok, ale jak dla mnie - jak każdy inny. Gdy na lekcji jest zapowiadany
sprawdzian i przypada akurat na piątek trzynastego to słychać: Niee!!! A co w
tym niby takiego złego? Głupie przesądy. Dzień jak co dzień. Tylko tyle, że
dawno temu jakiś niesamowicie mądry człowiek wymyślił, że pechowy. Głupota.
Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy w to wszystko wierzą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz